Gdzie jest granica?
W dniu dzisiejszym miały miejsce dwa tragiczne wypadki, w których uczestniczyły karetki pogotowia jadące na sygnale, jadące, by ratować ludzkie życie.
Zginął lekarz, ratownik medyczny oraz 9-letnia dziewczynka. Jeden ratownik medyczny walczy o życie.
Trudno w takiej sytuacji nie zadać sobie pytania, gdzie leży granica? Jak bardzo można narazić siebie lub innych niosąc ratunek innym. W żadnym wypadku nie chcę oceniać ani szukać odpowiedzi. Mam swoje przemyślenia, którymi może kiedyś się podzielę. Ale nie potrafię być obojętna, zwłaszcza w kontekście tego, co obecnie robię. Każdy warsztat, jaki przeprowadzam obecnie z dziećmi, rozpoczyna się od kwestii zachowania bezpieczeństwa własnego w przypadku udzielania komuś pierwszej pomocy. Od jutra, przynajmniej przez pewien czas, temat ten będzie miał trochę inny wymiar, ale na stałe pojawi się w nich nowy element, który jest reakcją na drugą tragiczną sytuację.
Drugi tragiczny wypadek w dniu dzisiejszym – śmiertelne potrącenie 9-latki na pasach przez karetkę wiozącą krew na sygnałach – uzmysłowił mi, że nie poruszam jeszcze jednego niezwykle ważnego tematu. Zazwyczaj, gdy mówimy o pojazdach uprzywilejowanych, skupiamy się na zachowaniu innych kierowców. Bardzo rzadko czytam lub słyszę omawianie kwestii zachowania pieszych, zwłaszcza dzieci. Sama tego nie robiłam, mimo, że mówiąc dzieciom o zasadach bezpieczeństwa, poszerzam ten temat, omawiam różne sytuacje, jakie mogą być zagrożeniem dla ich zdrowia i życia. Od jutra włączam do programu warsztatów pierwszej pomocy w szkołach omówienie zachowania na ulicy, przechodzenia przez jezdnię, w kontekście uwzględnienia poruszania się po jedni pojazdu uprzywilejowanego z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi.
Jutro pojadę na przejazd i zapalę znicze. Wieczorem będę się modliła podczas mszy w intencji ofiar. Nie chcę być bierna, nie chcę, by te tragiczne wydarzenia za chwilę zginęły w zalewie kolejnych informacji, więc postaram się, by te dzieci, z którymi mam okazję spotkać się podczas warsztatu pierwszej pomocy, miały świadomość, że karetka jadąca na sygnale jadąc ratować komuś życie, nie zawsze zdąży zahamować przed pasami.